niedziela, 9 kwietnia 2017

Rozpoczęcie sezonu 2017 i MotorShow Poznań

Dzień dobry.

Od dłuższego czasu nie był żadnej wyprawy a nawet wycieczki w moim życiu więc bardzo się cieszyłem na ten weekend który miał mi przynieść wiele pozytywnych wrażeń.

Piątek
Szybko po pracy wsiadłem w auto aby zdążyć do Poznania na MotorShow.
Jadąc tam liczyłem na wiele zaskoczeń i wiele pytań do wystawców które zrodzą się w mojej głowie.
Było niestety inaczej. Całość obszedłem w około godzinę nie poświęcając żadnej ekspozycji poza Triumphem nawet kilku minut. 
We współczesnej motoryzacji nic przełomowego z mojego punktu widzenia się nie dzieje. Stylistyka pojazdów bardzo zachowawcza. Ciągłe upychanie elektroniki która spłyca kontakt z maszyną. Mechanicznie dążenie do coraz mniejszych silników które mogą się podobać chyba tylko nastolatkom uznającym samochody z końca lat 80tych za klasyki.
Na stoisku Triumpha bardzo ciekawą konstrukcją był bobber którego niestety nie da się kupić ze sztywnych wahaczem co wprowadza jakiś taki dziwny komfort do motocykla który przecież wygodny być nie musi i psuje estetykę ruszającym się tylnym kołem - moim zdaniem.
Niestety po tych targach zastanawiam się czy nie jest warto jeździć na targi współczesnych pojazdów co 2-3 lata licząc na jakiś znaczący przeskok myśli technicznej i stylistyki.


Wtryskiwacze obudowane gaźnikiem



Wszechobecne customy. Ten mi się spodobał ze względu na lekkość pierwotnie topornego motocykla.


Romet





Nie zabrakło Auta po babci.


Czerwona świnia i kilka modeli mercedesa na ich sporym stoisku.



Niedziela

Miała być rozpoczęciem sezonu motocyklowego w Gnieźnie.
Motocykl oczywiście do ostatnich chwil nie działał i w sobotę musiałem go trochę podocierać na podwórku przy włączonym wentylatorze z powodu braku czasu na objazd.
No ale Pannonia nigdy nie chce działać jak należy więc już 5km od domu gdy zabraliśmy z ojcem Marka i Pawła w drogę zupełnie zgubiła iskrę i musiałem zostać zaholowany do domu. Tam okazało się, że kabel od impulsatora jest luźny i prawdopodobnie to go spaliło... Zobaczymy jak będzie czas zmienić na inny.
Na szczęście istnieją samochody więc na rozpoczęciu się pojawiłem. Pojechałem prosto do Muzeum gdzie spotkałem znajomych z ClassiC Gniezno i moich współtowarzyszy podróży.
Impreza jak zwykle na najwyższym poziomie gdzie promowane były klasyki mogące stanąć na honorowym miejscu pośród stoisk i miejsca spotkań.
"Wyłapywane" były one z pośród tłumu jadących na miejsce motocykli co chwilami budziło niechęć osób jadących na "plastikach"







Bardzo dziękuję chłopakom z Gniezna za gościnę oraz pozdrawiam wszystkie znajome osoby które udało mi się spotkać oraz te które były a się nie natknęliśmy  na siebie.
Oby do pierwszego rajdu Pannonia już zadziałała...