Cześć!
Jeśli czytaliście wcześniejszy post to wiecie, że Wiatr miał drobną kontuzję.
Przyczyną był zapieczony sworzeń tłoka.
Chciałbym krótko napisać jak się to objawiało i jak sobie poradzić z tym.
Przyczyną była tulejka która w czasie pracy silnika obróciła się nacięciem smarującym ku dołowi przez do do sworznia nie docierała mieszanka.
Objawy:
Początkowo w trakcie jazdy gdy silnik był jeszcze ciepły motocykl przestał utrzymywać wolne obroty. Spowodowane to było usztywnieniem tłoka i zwiększeniem oporu który stawiał przez co trzeba było większej energii (więcej obrotów) aby na zapieczonym sworzniu tłok się poruszał.
Pojawiło się też grzechotanie w silniku.
Gdy silnik wystygł starter pozwalał na obrócenie wału lecz było czuć znacznie zwiększony opór i motocykla finalnie nie udało się odpalić nawet na hol.
Naprawa:
Banalnie muszę stwierdzić, że trzeba wyciągnąć go wszelkimi dostępnym sposobami. Polecam pręt gwintowany na który z jednej strony nakładamy tulejkę w która będzie się wsuwać sworzeń oraz zaślepione z obu stron nakrętkami które będą napierać na ścianki sworznia.
\W naszym przypadku potrzebne było jeszcze podgrzanie takiej konstrukcji.
Później już tylko wymiana - standardowe postępowanie.
Polecam sprawdzić czy nie ma luzów na wale oraz czy nie został uszkodzony cylinder.
Jeśli w czym się mylę lub macie pytania to piszcie śmiało!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz