środa, 3 sierpnia 2016

Ustawienie wózka i jazda z nim

Wózek boczny/przywózek/przyczepka/kosz i wiele innych nazw używamy do jakże ciekawego wynalazku jakim jest wózek boczny.
W tym poście chciałbym podzielić się z wami obserwacjami odnośnie ustawienia wózka i techniki jazdy z nim.
Nie przejechałem jeszcze bardzo wielu kilometrów z wózkiem bo dopiero około 1600 oraz jest to mój pierwszy wózek w życiu więc porównania wielkiego nie mam.

Ustawienie

Na początek proszę zobaczcie jak się na to zapatruje instrukcja Pannonii.



Jak widzicie motocykl powinien być wychylony o dwa stopnie na zewnątrz w stosunku do podłoża oraz zbieżny. Jest to teoretycznie dobre ustawienie pod warunkiem, że jeździ się z obciążonym wózkiem który "stawia" motocykl do pionu. 
Osobiście próbowałem kilku ustawień zanim znalazłem to w którym jeździ mi się najwygodniej.
W moim wypadku drugim po ustawieniu książkowym było wychylenie motocykla w stronę wózka aby przy skręcie w prawo go nie podnosiło. Niestety szybko się okazało, że wioząc kogoś w wózku motocykl strasznie ściąga w prawo.
Kolejnym położeniem był motocykl pionowo. Jeździło się dobrze z pustym koszem lecz po załadowaniu pasażera nadal motocykl bardzo męczył ręce ciągnąc w prawą stronę.
Ostatecznie motocykl mam wychylony lekko na zewnątrz co powoduje, że przy jeździe z pustym nie unosi go tak bardzo a z obciążeniem nie męczy rąk ciągnąc w prawo.
Warto pamiętać o dobrym dokręceniu szprych w wózku i motocyklu gdyż poddawane są one większym niż solo obciążeniom.
Z mojego marnego doświadczenia radzę poćwiczyć z ustawieniem i zrobić tak aby jeździło się wygodnie a nie koniecznie jak każe instrukcja. Brać też trzeba pod uwagę, że z czasem poprawi się technika jazdy co pozwoli na większe wychylenie motocykla na zewnątrz.
Przed założeniem kosza warto zmienić mocowania na śruby rzymskie jeśli wózek takowych nie posiada. Usprawnia to zmianę jego położenia.


Technika jazdy

W kwestii techniki jazdy, prawie wszystko to co usłyszałem przed rozpoczęciem jazdy własnym wózkiem było prawdą.
Przede wszystkim trzeba pamiętać aby nie udostępniać motocykla na przejażdżki osobą które nie jeździły nigdy z wózkiem. Z racji "inności" prowadzenia kończy się to zazwyczaj w rowie lub krzakach.
Wracając do prowadzenia. Większości ludzi wydaje się, że wózek podnosi się w czasie skrętu "od wózka" (nie piszę "w lewo" lub "w prawo" gdyż z obu stron motocykla są montowane wózki), co jest nieprawdą gdyż wtedy jest on dociskany do podłoża.
Skręcając "na wózek" odrywamy jego koło od ziemi jednocześnie przechylając motocykl w drugą stronę.
Ten skręt właśnie powoduje bardzo dziwne uczucie utraty kontroli nad motocyklem i automatyczne kontrowanie w drugą stronę co może się na drodze źle skończyć.
W przypadku większego, cięższego wózka lub po prostu obciążonego dużo łatwiej jest skręcać "na wózek" gdyż ciężar trzyma go przy ziemi.
W czasie wykonywania skrętów należy pamiętać o tym aby nie korzystać z przeciwskrętu tylko kierować przednie koło motocykla tam gdzie chcemy jechać.
Jadąc warto też zwracać uwagę na to w jakim stanie jest droga, jak są wyprofilowane zakręty oraz co się za nimi znajduje.
Na naszych drogach nie brakuje kolein które niestety spychają motocykl lub wózek to w jedną to w drugą stronę. Spowodować to może utratę kontroli nad zaprzęgiem i wypadnięcie z toru jazdy poprzez wybicie wózka w powietrze lub wychylenie motocykla i pojawienie się tej dziwnej niemocy skręcenia "na wózek" ze względu na strach przed wywrotką.
Wracając do zakrętów/łuków/skrzyżowań posiadają one różny kąt nachylenia. Niestety zdarzają się zakręty których nachylenie wyrzuca nas z zakrętu. W takich warto jechać trochę wolniej lub używać więcej siły aby sztywniej trzymać zaprzęg na drodze.
Warto też zwalniać i ostrożnie pokonywać zakręty których nie widzimy w całości. Często nie wiadomo jak długi jest dany łuk albo jaki jest stan nawierzchni w jego dalszej części. Zaprzęg nie reaguje tak dobrze na zmianę toru jazdy jak motocykl solo. Wiele czynników może spowodować wytrącenie nas z toru jazdy.
Oczywiście z czasem i pokonanymi kilometrami będzie się jeździło coraz łatwiej i szybciej. Na początku niestety uczucie jazdy z wózkiem jest okropnie inne niż motocyklem solo.


Reasumując. Motocykl ustawiamy tak jak nam wygodniej. Jeździmy ostrożnie i czasami wolniej aby nie wypaść z toru jazdy.

1 komentarz:

  1. Dzieki bardzo cenne uwagi z racji tego że właśnie zamierzam zakup wózka i zamontowanie do do dragstara 1100

    OdpowiedzUsuń