Dzień dobry.
Historia zaczęła się w sobotę gdy zadzwonił Irek pytając czy jadę z nimi na zakończenie sezonu w Poznania. niestety technicznie prawie niewykonalne było przywiezienie motocykla z Wągrowca więc postanowiłem pokazać się samochodem.
Deszczowy poranek w Poznaniu nie zapowiadał udanego motocyklowego dnia. Obawy moje niestety się spełniły.
Na Torze Poznań w czasie gdy byłem pojawiło się stosunkowo niewiele motocykli. Być może przyjechały później gdyż według organizatorów impreza miała trwać od 9 do 20.
Jak widać na zdjęciach bardzo poprawnie pojawiło się to co na zakończeniu powinno być czyli motocykle, ludzie, jedzenie i z tego co słyszałem jak konferansjer mówił to miała być też muzyka na żywo. Swoje namioty miały powystawiane różne kluby motocyklowe w tym chłopacy z ClassiC Gniezno.
Ponadto na torze odbywały się wyścigi i można było pooglądać różne "super samochody" oraz świetnie przystosowane do ścigania znacznie tańsze konstrukcje.
Wychodząc znalazłem u chłopaków z Opalenicy miniaturę motocykla Lech zrobionym z silnika od komara.
Impreza bardzo poprawna. Szkoda, że pogoda nie dopisała.
Dziękuję organizatorom których nawet nie potrafiłem zidentyfikować za włożony trud w organizację imprezy i życzę lepszej pogody następnym razem:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz